Rita Levi Montalcini. Wolność kobiet tkwi w sile ich marzeń
To był rok 1986. Rita Levi-Montalcini miała na sobie długą aksamitną suknię w ciemnych odcieniach zieleni, fioletu i amarantu, z królewskim trenem, bufiastymi rękawami i wysokim kołnierzem podkreślającym jej twarz, otoczoną już kosmykiem siwych włosów, kiedy została wezwana na prestiżową scenę z Sztokholmska sala koncertowaw dniu, w którym król Szwecji Karol Gustaw XVI nadał mu …